Decyzja o skorzystaniu z pomocy surogatki to nie impuls – to efekt wielu miesięcy, a czasem lat, prób, nieudanych zabiegów, łez i walki z własnym ciałem
Czy można legalnie zostać rodzicem z pomocą surogatki, nie łamiąc prawa i nie ryzykując dramatów prawnych? A może in vitro za granicą to jedyna opcja, kiedy krajowe kliniki rozkładają ręce? Sprawa jest złożona, ale jedno jest pewne – w XXI wieku nikt nie powinien rezygnować z marzenia o dziecku tylko dlatego, że jego ciało odmawia współpracy. I właśnie dlatego tak wiele osób decyduje się szukać alternatywnych rozwiązań poza granicami swojego kraju.
Dla wielu par słowo „surogatka” wciąż brzmi egzotycznie, wręcz kontrowersyjnie. Kojarzy się z moralnymi dylematami, komplikacjami prawnymi, a czasem nawet z nielegalnym handlem. Ale to mit. Współczesna medycyna reprodukcyjna i prawo w niektórych krajach pozwalają na całkowicie legalne i etyczne korzystanie z usług surogatki. Pytanie tylko: gdzie surogacja jest dozwolona? Przykładowo, Ukraina jest jednym z niewielu europejskich krajów, gdzie proces ten jest dobrze uregulowany, a prawa zarówno przyszłych rodziców, jak i surogatek, są chronione.
Nie mówimy tu o czarno-białym schemacie. Surogacja to nie sprzedaż dziecka – to decyzja podjęta przez dorosłych ludzi, często z altruistycznych pobudek, by pomóc komuś spełnić marzenie o rodzicielstwie. Czasem to jedyna szansa dla kobiet, które z powodów medycznych nie mogą donosić ciąży. I właśnie wtedy na scenę wkracza profesjonalne centrum leczenia niepłodności, które nie tylko przeprowadza badania i zabiegi, ale także dba o aspekty prawne, psychologiczne i etyczne całego procesu.
Nie bez powodu coraz więcej europejskich par decyduje się na in vitro na Ukrainie. To nie tylko kwestia ceny – choć ta jest wielokrotnie niższa niż w Europie Zachodniej. To przede wszystkim jakość usług, dostępność procedur oraz elastyczność prawa dotyczącego surogacji i zapłodnienia pozaustrojowego. Kliniki na Ukrainie dysponują najnowszym sprzętem, wykwalifikowaną kadrą i wieloletnim doświadczeniem, co przekłada się na wysoką skuteczność leczenia.
Warto wspomnieć też o organizacjach wspierających rodziny w tej podróży. Jedną z nich jest Parens International – instytucja, która nie tylko łączy przyszłych rodziców z surogatkami, ale też prowadzi ich przez cały proces: od konsultacji medycznych, przez kwestie prawne, aż po moment narodzin dziecka i powrót do domu. Dzięki takim organizacjom procedura staje się znacznie mniej stresująca i bardziej przejrzysta.
Decyzja o skorzystaniu z pomocy surogatki to nie impuls – to efekt wielu miesięcy, a czasem lat, prób, nieudanych zabiegów, łez i walki z własnym ciałem. Dlatego tak ważne jest, by wybierając partnera w tej podróży, postawić na zaufanie, bezpieczeństwo i doświadczenie. Często to właśnie macierzyństwo zastępcze okazuje się ostatnią i jedyną deską ratunku, która ratuje nie tylko marzenia, ale i relacje między partnerami, nadwątlone przez ciągłe niepowodzenia.
Nie można też zapominać o aspekcie emocjonalnym – narodziny dziecka z pomocą surogatki to moment magiczny. To nie jest „inne” rodzicielstwo. To wciąż ten sam bezwarunkowy zachwyt, to samo pierwsze spojrzenie, ten sam czuły dotyk. To twoje dziecko. I to jest najważniejsze:
Rodzicielstwo to nie wyścig, to podróż – czasem kręta, czasem trudna, ale zawsze warta podjęcia. A skoro istnieją rozwiązania, które mogą pomóc, to dlaczego z nich nie skorzystać? Niezależnie od tego, czy wybierzesz in vitro, adopcję czy macierzyństwo zastępcze – masz prawo marzyć. I masz prawo to marzenie spełnić.
Artykuł sponsorowany
Komentarze