Eurowizja 2025: Spektakularny finał i… kontrowersje wokół występu Polki

  • 18.05.2025
Eurowizja 2025: Spektakularny finał i… kontrowersje wokół występu Polki
Źródło: YT

Tegoroczny finał Eurowizji, który odbył się 17 maja 2025 roku w szwajcarskiej Bazylei, przyniósł zarówno wielkie emocje, jak i sporo zamieszania – szczególnie z polskiej perspektywy.

Justyna Steczkowska, powracająca na eurowizyjną scenę po 30 latach, zaserwowała publiczności widowisko nie z tej ziemi. A jednak – to nie efekty specjalne, lecz sposób, w jaki zaprezentowano jej występ w skrótach pokazanych podczas głosowania, wzbudził największe poruszenie.

Polska pod liną

Podczas przerywnika zmontowanego ze skrótów wszystkich finałowych występów, ujęcia każdej z reprezentacji zawierały – co do zasady – wokalne fragmenty prezentowanych piosenek. Wszystkich… z wyjątkiem Polski. W przypadku Justyny Steczkowskiej zaprezentowano jedynie moment, gdy artystka zwisa nad sceną w uprzęży, unosząc się w powietrzu niczym eteryczna bogini. Brzmiało? Nie. Śpiewu nie było ani sekundy.

Ten zabieg wywołał lawinę komentarzy – zarówno w Polsce, jak i wśród międzynarodowych fanów Eurowizji. Pojawiły się głosy oburzenia, zdziwienia, a nawet podejrzenia o celowe „przycięcie” występu w niekorzystny sposób. Internauci pytali: Dlaczego jako jedynej artystce odebrano możliwość pokazania głosu? Czy to przypadek, czy niedopatrzenie?

Czy to był wybór Polaków?

Jak się okazuje, wybór konkretnego fragmentu występu do oficjalnych skrótów nie zawsze należy do organizatorów konkursu. W wielu przypadkach za tę decyzję odpowiadają delegacje poszczególnych krajów. Czy zatem to polska ekipa uznała, że moment unoszenia się nad sceną najlepiej oddaje charakter występu?

Jeśli tak – był to wybór odważny, ale i ryzykowny. W świecie, w którym o głosy walczy się nie tylko scenicznym show, ale przede wszystkim głosem i emocjami, brak fragmentu śpiewanego mógł po prostu zadziałać na niekorzyść. Zwłaszcza że Justyna Steczkowska – jak na nią przystało – dała popis wokalnych możliwości w całym utworze „Gaja”.

A jak wypadliśmy?

Polska zajęła ostatecznie 14. miejsce, zdobywając 156 punktów. Co ciekawe, większość z nich pochodziła od widzów, a nie od jury – co może świadczyć o tym, że emocje i spektakl faktycznie trafiły do serc widzów przed ekranami. Niemniej, temat „niewyśpiewanego skrótu” na długo pozostanie symbolem tego finału.

 

 

Podsumowując…

Eurowizja 2025 znów pokazała, że ten konkurs to nie tylko piosenka, ale także strategia, storytelling i… umiejętność wycięcia odpowiedniego 30-sekundowego klipu. A jeśli ktoś jeszcze myśli, że linia melodyczna nie ma nic wspólnego z liną wspinaczkową – niech przypomni sobie występ Justyny Steczkowskiej.

 

 

 

Komentarze
Jeszcze nikt nie skomentował tego artykułu. Dodaj pierwszy komentarz.
Skomentuj
Ilośc znaków: 254
Pozostało znaków:
254
Zabrania się umieszczania reklam, treści niezgodnych z polskim prawem oraz linków.