Bo w święta liczy się wspólny śmiech, nie perfekcyjny stół Święta to nie tylko barszcz, pierogi i „kto wyniesie choinkę po Trzech Królach”. To przede wszystkim czas bycia razem. A nic tak nie łączy dzieci i dorosłych jak wspólna zabawa — najlepiej taka, która nie wymaga instrukcji obsługi ani talentu aktorskiego. Poniżej znajdziesz sprawdzone zabawy świąteczne, które rozruszają dzieci, rozbawią dorosłych i sprawią, że choć na chwilę zapomnimy o telefonach.
Klasyk, który nigdy nie zawodzi.
Hasła:
Mikołaj, choinka, bombka, piernik, renifer, kolęda, aniołek, bałwan
Dla młodszych – rysowanie
Dla starszych – pokazywanie bez słów
Efekt uboczny: niekontrolowany śmiech i kompromitujące pozy, które wrócą przy kolejnych świętach.
Jedna osoba nuci (bez słów!), reszta zgaduje.
Można:
nucić bardzo wolno,
bardzo szybko,
albo „jakby śpiewał Mikołaj z katarem”.
Proste? Tak. Skuteczne? Bardziej niż kawa po kolacji.
Przygotuj kartki z hasłami:
„Ktoś zapyta, czy zjesz jeszcze”
„Padnie hasło: kiedyś to były święta”
„Dziecko zapyta, czy Mikołaj ma GPS”
„Ktoś zaśnie na kanapie”
Wygrywa ten, kto pierwszy odhaczy linię.
Nagroda? Ostatni piernik albo prawo wyboru filmu
Zamiast rozdawać prezenty od razu, zrób świąteczną grę terenową w domu.
proste zagadki,
strzałki,
rymowanki,
„ciepło–zimno”.
Dzieci kochają napięcie. A rodzice zyskują 15 minut spokoju.
Z papieru, plasteliny, wstążek, makaronu — z czego się da.
Nie oceniamy estetyki.
Liczy się kreatywność i frajda.
Złota zasada: im brzydsza, tym lepsza historia.
Każdy mówi trzy zdania o sobie:
dwa prawdziwe,
jedno zmyślone.
Reszta zgaduje.
Idealna zabawa, żeby:
dowiedzieć się czegoś nowego,
albo odkryć, że babcia ma ciekawszą przeszłość niż Netflix.
Jedna osoba zaczyna historię, każda kolejna dodaje jedno zdanie.
Zasada: nie poprawiamy, nie cofamy, idziemy dalej.
Efekt?
Czasem wzruszający.
Czasem absurdalny.
Zawsze niezapomniany.
Bo dzieci zapamiętają:
śmiech,
uwagę,
wspólny czas.
A dorośli?
Na chwilę przestaną „ogarniać” i po prostu będą.
I to właśnie jest magia świąt — nie w idealnym planie, tylko w nieidealnych momentach.
Komentarze